W pewnym wieku, z uwagi na naturalnie zwolniony metabolizm, zrzucenie nawet jednego dodatkowego kilograma staje się nie lada wyzwaniem. Zwykle w takich właśnie sytuacjach człowiek zaczyna szukać dla siebie różnych narzędzi wspomagających odchudzanie, bo zaczyna dochodzić do wniosku, że samą dietą i ćwiczeniami niewiele uda mu się osiągnąć, a już na pewno niewiele we w miarę krótkim czasie.
Czy zatem woda kokosowa, o której ostatnio zrobiło się głośno, zdoła to odchudzanie przyspieszyć?
Czy jest ona magicznym remedium na szczupłą sylwetkę, czy może to jedynie kolejny chwyt marketingowy producentów, którzy zarabiają na jej podwyższonej sprzedaży?
Woda kokosowa to na pewno znakomity zastępca wszelakich słodkich gazowanych napojów. Jest równie smaczna, a ma jednak znacznie mniej kalorii, bo w stu mililitrach tego płynu występuje mniej niż dwadzieścia kalorii, co przekłada się na niecałe pięćdziesiąt kalorii na pełną szklankę napoju. Taka wartość nie jest w stanie odbić się negatywnie na sylwetce. Pięćdziesiąt kalorii wte czy we wte nie robi większej różnicy, ale różnicę robi już wprowadzenie do diety czegoś mniej typowego i pospolitego, co będzie jednak pewną namiastką spożywczej przyjemności, a być może okaże się nawet dobrym sposobem na obniżenie apetytu na słodycze. Warto dodać, że mimo to na redukcji warto znać dania i posiłki, które są sycące. Woda z kokosa sprzyja odchudzaniu także poprzez wspomaganie trawienia. Oddziałuje ona na układ metaboliczny i pozwala pokarmom szybciej przechodzić przez jelita. Ponadto obniża ona ciśnienie krwi i wspomaga krążenie. Jak najbardziej warto po nią sięgać podczas odchudzania, zwłaszcza jeśli lubi się jej smak i po prostu lubi się ją pić.
Woda z kokosa nie ma jednak magicznych zdolności do samodzielnego rozbijania komórek tłuszczowych czy też usuwania zbędnych fałdek z ciała. Jeżeli ktoś oczekuje, że jakikolwiek produkt czy wyrób z zewnątrz wykona za niego całą ciężką pracę, no to mocno się rozczaruje, bo takie produkty po prostu nie istnieją.